Obserwatorzy

niedziela, 1 kwietnia 2012

Basicowa skandalistka

Dziś przyszła kolej na opisanie mojego nabytku z lipca zeszłego roku. To był chyba moment przełomowy w moim zbiorze lalek, kiedy stwierdziłam, że ich ilość wykroczy poza 3-4 pary, a kupować będę te lalki, które mi się podobają, a ona podoba mi się bardzo.

Piszę o lalce z serii Barbie Basics 1.0 – mała czarna, która w USA wywołała skandal.
Chodzi o modelkę nr 10 z head moldem Desiree lub Adria lub African American (AA) 2004.



Lalka zbulwersowała amerykańską opinię publiczną sukienką, którą fabrycznie miała na sobie. Sukienka sięga lalce tuż przed kolano, ma długie rękawy, zakryte plecy jest w zasadzie nobliwa, poza jednym szczegółem… dekoltem prawie do pępka.


Widziałam gdzieś wypowiedź zbulwersowanej amerykańskiej mamy, która miała pretensje do producenta o to, że demoralizuje taką lalką jej dziecko.
W sumie, to nawet zabawne popatrzeć, jak ktoś o własną głupotę obwinia innych. Dziwi jednak trochę reakcja Mattela, który zdecydował się wymienić w drugiej partii lalek sukienkę na jej wersję z płytkim dekoltem, równocześnie wycofując pierwszą partię z amerykańskiego rynku. Dodatkowo zapowiedział, że ta lalka więcej w żadnej serii Basics się nie pojawi (?).W rezultacie jest to jedyna lalka z moldem Desiree, we wszystkich seriach Basics. Nie rozumiem tylko, co komu zawiniła lalka?


Mniejsza o skandal. Lalka jest piękna. Moja ma na imię Morgan.
Pierwsze, co wyróżnia ją spośród innych lalek to przepiękne długie, proste, czarne włosy. Są wspaniałe w dotyku – gęste i jedwabiste.


Mold o rysach afrykańskich, który występuje również w serii Fashionista, u tej lalki jest w wydaniu wieczorowym, wpisującym się w styl całej pierwszej serii Barbie Basics.


Lalka ma ciemną skórę, (jedynie modelka 04 z pierwszej serii jest od niej ciemniejsza) i szaro-zielone, podłużne oczy. Do tego ma świetny makijaż, górna powieka jest zaznaczona czarną kreską, dolna jedynie nieznacznie kreską brązową, cień na górnej powiece jest w kolorze ciemnobrązowym i sięga prawie do skroni, niesamowicie kontrastuje z nim jasnozielony, opalizujący cień umieszczony na ruchomej części powieki i do tego rzęsy: długie, czarne, wywinięte do góry i pociągnięte w stronę skroni. Kojarzą mi się ze skrzydłami jakiegoś egzotycznego owada. Wizerunku dopełniają ciemnoczerwone, błyszczące usta w odcieniu głębokiego burgunda, rozciągnięte w szerokim uśmiechu ukazującym rząd białych zębów. Ten uśmiech dopełnia jej twarz, która jest dzięki temu niezwykle optymistyczna, nie sposób się nie uśmiechnąć patrząc na nią.

A teraz pozachwycam się jej włosami. Są czarne, gęste i najdłuższe wśród wszystkich Barbie Basics, sięgają lalce kawałek za pośladki. Na zdjęciu poniżej Morgan pozazdrościła wiosennego spaceru trójce bohaterów z poprzedniego postu i też chciała mieć zdjęcie z kwiatami. Mogłam jej zaproponować jedynie taką balkonową nędzę.


Pamiętając o wypadających włosach Rity trochę się bałam, czy jej włosy nie podzielą tego samego losu, bo też były zaszyte w plastikową taśmę, którą na tym zdjęciu jeszcze ma nie zdjętą.


Tymczasem Morgan sprawiła mi miłą niespodziankę, bo wypadł jej tylko jeden włos, który był źle wrootowany, a poza tym grzebień wszedł w nie jak nóż w masło. Czesanie takich włosów to czysta rozkosz.


Przerywnik - zbliżenie na butki – czarne sandałki.


Morgan pięknie wygląda ze związanymi włosami,



świetnie w wydaniu „dzika kocica” ,






i zabójczo elegancko jako dama ze sznurem pereł na szyi. Zdjęć jest dużo, bo nie wiedziałam, na które się zdecydować.








10 komentarzy:

  1. Przepraszam czy te mamy nie wiedzą, że lalka jest dla kolekcjonerów a nie koniecznie dla ich córek? Ręce opadają z głupiego myślenia niektórych rodziców. Widywałem bardziej wulgarne lalki kierowane bezpośrednio do dzieci jak te całe "MyScenki". Już nie wspomnę o serii "Monster", bo niby co, zamiłowanie do nekrofilii mają takie rozwijać? Ostatnio widziałem paczkę z kośćmi zapasowymi dla takich lalek.
    Dekolt Basics jest zajebisty i o wiele naturalniejszy niż lalki zombie, więc nie wiem o co tyle szumu!

    Cudowna jest ta "gorzka czekolada", uwielbiam AA.

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się, głupie mamuśki które uważają, że jeśli coś jest lalka to jest dla dzieci...faktycznie MyScene z wyglądem młodocianych prostytutek są lepszym wzorem. co do dekoltu - na wieczór pasuje, na dzień nieszczególnie. lalka w każdym razie wygląda bardzo ładnie, czy z dużym dekoltem czy też z płytkim.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lalka i jej sukienka są wspaniałe. Też nie rozumie tych zbulwersowanych mam bo nikt nie karze im kupować takiej lalki dla córki, lalka jest z serii kolekcjonerskiej, na rynku lalek przeznaczonych dla dziewczynek, moim zdaniem, są lalki wyglądające dużo bardziej demoralizująco (prawie jak prostytutki), niż ta piękność w skromnej, czarnej sukience, z głębszym dekoltem ;)
    włosy i makijaż oka ona ma przecudny!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję wszystkim za komentarze.
    Mi ta sytuacja z lalką przypomina jak kiedyś ktoś w Stanach oblał się gorącą kawą w Mc Donalds i wygrał odszkodowanie, bo ... nikt go nie poinformował, że gorącą kawą z Mc Donalds można się oparzyć.
    A lecąc do stanów w samolocie dostałam do przegryzienia orzeszki ziemne, na których było napisane: Orzeszki ziemne. Uwaga! Zawiera orzeszki ziemne.

    Lalka jest świetna i żałuję, że nie doczekała się innej odsłony.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ma problem, to niech nie kupuje dziecku takiej lalki- proste. Dodatkowo lalka jest egzemplarzem kolekcjonerskim, a nie play line.
    Szkoda, że nie miała szansy zaistnieć w serii Jeans.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. uhuhuhuuuu to ja szyje bardzo wulgarne kreacje, dekold po pępek rozporek po sam tyłek ;D strzeżcie się mamusie! tylko ciekawe czemu nie przeszkadzaja im barbiowe spodniczki i sukienki ktore maja co najwyzej pasek obszyty falbanką ;D i w efekcie lalki swieca czym sie da, w dodatku na rozowo i calkiem bez gustu..

    OdpowiedzUsuń
  7. Lalka rzeczywiście ma coś w sobie i szkoda, że przez głupi incydent, nie pojawi się więcej, w serii Basics. Trochę dziwi mnie, zachowanie matki, bo przecież, widziała co kupuje. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze mnie zaskakiwało jacy to ludzie żyją na tym świecie... Co komu przeszkadza ta lalka? Wygląda pięknie, dostojnie i elegancko i przede wszystkim jest przeznaczona dla kolekcjonerów (którzy zazwyczaj kojarzeni są z osobami dorosłymi a nie dziećmi, tym bardziej, że lalka jest z serii Black Label). A mała czarna to klasyka w każdym calu. Słyszałam też, że Barbie Tokidoki wzbudzała kontrowersje rodziców z powodu dużej ilości tatuaży i różowych włosów (jakby jeszcze była dla dzieci przeznaczona...).
    Zdecydowanie bardziej dzieci demoralizują obecne lalki - już dawno nie widziałam takiej, której spódniczka sięgałaby dalej niż do połowy uda, albo z delikatnym makijażem...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest piękna :D A co do afery to po pierwsze jak im nie pasuje to niech nie kupują. Niech czepiają się Scenek które żekomo udają nastolatki -.- A tekstem z orzeszków w samolocie powaliłaś mnie na łopatki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Hello from Spain: This basic barbie is one of my favorites. She has beautiful hair. The clothes that you put in the photos is very good. The complaint of parents is absurd. Other dolls are worse as Monsters. Keep in touch.

    OdpowiedzUsuń